niedziela, 29 stycznia 2012

Miłość...

Tu miał być wpis na temat miłości, ale co ja mogę ciekawego powiedzieć na ten temat? Ciężko mi się zmierzyć z tym tematem, bo cokolwiek bym nie powiedziała może być obrócone przeciwko mnie. No co? No tak jest... Dzisiejszym mianem "miłości" jest status na Facebooku, przynajmniej ja mam takie wrażenie. "xxxxx jest w związku z yyyy" i zaczyna się... 2515425 "lubię to" i 5425 komentarzy o treści "Szczęścia! Gratuluje!",  po kilku dniach "xxxxxx jest wolny" i co? I to jest miłość? No chyba nie! Śmieszne to...

Jak to powiedział mój znajomy "Bez Facebooka jesteś nikim". Coś w tym jest.

NIE MA MIŁOŚCI... No chyba że taka rodzicowo/siostrzanko/braciana :)

PS- Ładna focisza, prawda? Mojego autorstwa, of course :)
PS2- Macie może jakies fajne tematy o których mogłabym napisać, coś was może nurtuje?

Pozdrowieeeenia!

6 komentarzy:

  1. tak... mam dokładnie te same odczucia co do "miłości" XXI wieku. Żenada.

    OdpowiedzUsuń
  2. Miłość jest, ale ludzie zatracili jej prawdziwe oblicze. Bez facebook'a, bez połowy stron w internecie, bez większości zakłamanych postępków - dopiero po dłuższym bytowaniu poza głupim, wirtualnym światem dostrzec można, czym jest tak naprawdę to uczucie. Przepiękne uczucie... :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ach! Bardzo fajne zdjęcie. Lubię taki przekaz fotografii :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo dziękuję :)

    Cóż, mam nadzieje że kiedyś na własnej skórze doświadczę czym jest to uczucie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też taka byłam, tylko dla mnie takim dziwnym wyznacznikiem miłości było nk.pl. Nie można tak na to patrzeć, trzeba po prostu być czujnym i nie dać się wyprowadzić w manowce. Kiedy poznałam pewnego chłopaka, który mi się strasznie podobał, okazało się że nie ma najlepszej opinii. Nie chciałam znów stać się ofiara losu i podchodziłam do niego z dystansem, umawialiśmy się na imprezki, zabrał mnie nad morze:), spotykaliśmy. Wiedziałam że fajna z nas para ale nie chciałam się przyznać że go kocham bo bałam się że mnie zrani:) A facet co? Zabrał mnie na drugi koniec Europy! Dziś jest moim mężem i razem śmiejemy się z tego: że on wpadł po uszy i zapomniał że już nie był młodzieniaszkiem a ja? a ja byłam głupiutka i trzymałam człowieka na dystans:) Jesteśmy młodym małżeństwem i wiemy że miłość się zjawia nieoczekiwanie:) Nie można się poddawać! Bierz życie za rogi póki młoda jesteś! Miłość zawsze znajdziesz i to w najbardziej nieoczekiwanym momencie:) Uszy do góry i powodzenia

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwierz, ze mimo tego całego facebookowego szaleństwa, to jednak idzie znaleźć w tym świecie prawdziwą miłość :)

    OdpowiedzUsuń