niedziela, 26 sierpnia 2012

Na spokojnie, na chilloucie...

Cześć!

Przed chwilą czytałam bloga bliskiej mi osoby, który mnie po części zainspirował. Napisała tam największą prawdę z prawd, że większość ludzi jest niesłownych i nic nigdy nie robią bezinteresownie. No cóż... tak jest.

Niesamowite to jest że osoby z którymi potrafiłeś rozmawiać całymi godzinami (ba, dniami wręcz), w krótkim okresie czasu stają się dla Ciebie obcymi ludźmi, z którymi jeśli wejdziesz w jakąkolwiek rozmowę, po chili zaczyna brakować tematów i wieje sandałem (czy. wieje nudą). Ale taka kolej rzeczy, w sumie nie warto patrzeć w przeszłość, można ewentualnie wyciągnąć wnioski.

Cieszmy się! Za 22 i pół godziny będę w "swoim pięknym świecie", pozbawionym problemów. Naareszcie!! Jak zwykle stres jest, niekoniecznie motywujący, ale przecież nie pierwszy raz bawię się w organizatorkę, to już... hm... 15 warsztaty? Tak, chyba tak. Niesamowite to że za każdym razem jest inaczej.

Jest niedziela, pogoda dziwna, 12.43 chyba czas wyskoczyć z pidżamy i się ogarnąć.Ale po co? :-)

Przed chwilą odebrałam telefon, baaardzo miły telefon, a więc zwiastuję że ten dzień będzie dooobry :-) Miłego dnia! :)


poniedziałek, 20 sierpnia 2012

7 piosenek które mnie inspirują.

Cześć!

A więc tym razem podam Wam 7 piosenek które mnie w jakiś sposób inspirują. Inspirują do pozytywnego działania, czy w ogóle do jakiegokolwiek działania. Albo po prostu mnie inspirują. Kolejność jak zwykle jest przypadkowa.

1. Justin Bieber "As long as you love me"- być może większość z Was teraz mnie będzie "hejtowało" że Bieber, ale bardzo lubię tą piosenkę. Jaram się nią za każdym razem jak ją słyszę, może dlatego że oglądałam teledysk w HD? Może, i teledyskiem też się jaram! I fajnie że Justin, angażuje tancerzy do swoich klipów, wkońcu prawdę mówiąc to on jest przyszłością, jeśli chodzi o muzykę.

2. Big Sean "Dance"- nooo... i to jest dopiero rozpierdziel. Niby piosenka typowa, z mało skomplikowanym bitem, gdzie głównym słowem jest "ass", ale jak jej słucham, dostaję super-mocy! Autentycznie! Poza tym, to jest własnie mój dzwonek w telefonie, aaaaaaj!

3. "Love song" wersja Ptakovej- oryginał tej piosenki jest świetny, ale ten cover, rewelacja! A te pomyłki, są wręcz uroczę, aniżeli rażące. Piosenka o dość oklepanej tematyce, ale czymże byłby świat bez miłości?

4.  Ed Sheeran "Give me love"- trochę piosenka ze wspomnieniami w tle, ale jest piękna. To ona mnie motywuje i przypomina mi co w życiu jest najpiękniejsze. Uwielbiam, gdy wieczór, przejść się czasem z tą pioseneczką w słuchawkach, od czasu do czasu, uśmiechnąć się do kogoś, jak nikt nie patrzy "strzelić" jakiś skoczek, lub po prostu rozpłynąć się... Wtopić się w tą piosenkę.

5. "My way" Limp Bizkit- a teraz piosenka żeby nie było, nie taneczna, a dość mocna. Najlepsza piosenka na doła, zły dzień i słabe samopoczucie! Aaaaa!! Tu sie dzieje dopiero! Polecam, Marysiowata.


Robię już tą notkę w sumie 3 dzień, gdzyż ciężko jest mi wybrać te 7 najlepszych i chyba nie ma sensu na siłę szukać jeszcze dwóch. Jak sobię coś przypomnę, oczywiście wstawię. Ale chyba widzicie tutaj, że mój gust muzyczny jest.... bardzo rozległy.

A teraz co u mnie, siostra w domu była, na chwilkę, ale była. Brakuje mi jej trochę. Ogólnie to nie lubię siedzieć caaały dzień sama w domu, rozgadaną osobą jestem, stąd mi dziwnie i obco. Za tydzień kolejna taneczna podróż nas czeka, tym razem do Kielc. Jestem bardzo ciekawa jak to wyjdzie.

Pewnie tego o mnie nie wiecie, ale od czasu do czasu, organizuję warsztaty taneczne. Czasami, nie często, ale organizuję, ale pewnie ciekawi was, jak to wygląda. Powiem wam że trochę roboty z tym jest, bo trzeba znaleźć odpowiednią salę, instruktora, czasami nagłośnienie, nocleg, dojazd. I czynnik, z którym zawsze jest mnóstwo problemów (tym razem też), znaleźć uczestników zajęć.  Tyle co się naklnę, namęczę i nerwów natracę... Ale wiecie co wam powiem? Ta radość uczestników i uśmiech na ich twarzach w dzień warsztatów, to wszystko mi wynagradza.

Trochę urwany post, ale straciłam wątek. See yaa:))


wtorek, 14 sierpnia 2012

Inspirujące mnie piosenki

Witajcie!

Pewna osoba wysłała do mnie bardzo ciekawego maila, w którym prosiła mnie abym na tym blogu wymieniła 7 piosenek z którymi mam jakieś wspomnienia i 7 piosenek które mnie ostatnio inspirują. Zazwyczaj nie lubię robić takich rzeczy, ale w sumie mam dzisiaj taki nastrój, że jestem w stanie to zrobić. UWAGA!! Mam różne typy, czasem kompletnie odbiegające od siebie. Kolejność nie ma znaczenia.

7 piosenek ze wspomnieniami w roli głównej :)

1. "I can't let go" Linda Kiraly- piosenka z warsztatów tanecznych, jednych z pierwszych organizowanych przeze mnie w mojej mieścinie. Choreografia (którą ułożył Piotrek P., którego pozdrawiam, chociaż wątpie ze to czyta) była wspaniała i piękna. Lubie takie choreografię!
 

2. "We found love" Jessie J- Makesense, zima, Epickie Wydarzenie vol.4. Improwizacja taneczna, niesamowite uczucie, niesamowite emocje. Trochę dziwne jednak piękne. Ile emocji można pokazać przez ruch, gest, mimikę... niesamowite!
 

3. "Billionaire" Travis McCoi ft. Bruno Mars- tym razem mało taneczne wspomnienia, otóż z tą piosenką na słuchawkach pierwszy raz na Białostockiej ziemi, a konkretnie na peronie. Zawsze chciałam jechać do tego miasta i udało mi się dwa lata temu. Fajnie było, w zasadzie zero znajomych w Białym, ale co z tego? Byłam tam z siostra, to mi w zupełności wystarczyło :)

4. "Otherside" Red Hot Chilli Peppers- gimnazjum. Ta piosenka przypomina mi automatycznie czasy gimnazjum. Czasem było źle, czasem dobrze. W sumie mieszane uczucia mam o tych 3 latach z mojego życia, ale jakby podsumował wszystkie wady i zalety to bilans raczej na +.

5."Beautifull Soul" Jessy McCartney- piosenka która kojarzy mi się ze znajomym Rafałem M., którego też pozdrawiam, przywołuje mi uśmiech na twarzy jak tylko spojrzę na jej tytuł, pierszy turniej taneczny... mam nadzieje że materiały z tego wydarzenia jak najszybciej zginą, bo trochę mi wstyd za swoje tańce, i nie tylko moje :P

6. "Use somebody" Kings of Lion- a w zasadzie mój cover, który jeszcze jest na YouTube. I wtedy wśród moich znajomych-nieznajomych wielkie poruszenie, okazało się ze nie dość że tańcze to jeszcze śpiewam, ohohoh, cooo too było za poruszenie. A tymczasem, macie, sami oceńcie :)
7. "Try mi nuh" Aidonia- to opiszę krótko, gdyż jak słuszę tą piosenkę to nie myśle zbyt logicznie. W skrócie- dancehall, zajęcia i ooooogień! Woo co to było :)


Nie będę Was już zanudzać i dalszą część zrobię jeszcze w tym tygodniu, nie koniecznie dzisiaj. A teraz życzę Wam dobrej nocy i... Trzymajcie się ciepło! :))

sobota, 4 sierpnia 2012

Kraków.

Krótka relacja z mojego 6 dniowego pobytu w Krakowie.

Co robiłam w Krakowie
 
***A tańczyłam :) Epickie Wydarzenie vol.5 miało miejsce. Niestety coraz mniej osób jest na Epickim... Straszne to, że niecały rok temu było około 100 osób a w tym roku 30? Kryzys? Lenistwo? Ludzie myślą że są na tyle zajebiści żeby się dalej nie rozwijać? Kuurcze, taki fajny event. Dobrze że było te 30 osób! Fajna ekipa się zrobiła! Opowiadanie kawałów, rozmowy o śniadaniu, a przede wszystkim świetne tańce! Po raz kolejny siedząc na sali cieszyłam się że miałam szansę tam być :) Dałam z siebie wszystko! Czasami zdrowie nie pozwalało, no cóż, takie życie. Z tego miejsca chciałam pozdrowić tegorocznych choreografów i wszyyyystkich tancurystów :) Ogromnie ciesze się że mogłam Was wszystkich poznać :) Do zobaczenia na następnej edycji?


 ***Odchamiłam się, byłam w kinie, haaa!! Step Up Revolution!! Przyznam, zaskoczył mnie ten film. Spodziewałam się czegoś gorszego. Cóż, historyjka do przewidzenia ale dużo tańca w tańcu, heeeeej! I może to dziwnie zabrzmi, ale na sali kinowej miałam wrażenie że z 90% oglądających nie zrozumiało filmu, może mylne wrażenie... nie wiem. Tak czułam


***Mimo tego że większość czasu spędzałam na sali, znalazłam czas na małe zakupy. I dwie pary nowych butów są w moim posiadaniu. Zazwyczaj po wydaniu jakiejkolwiek sumy pieniędzy miałam ogromne wyrzuty sumienia... nie tym razem :D. Obok wstawiam zdjęcie nazwanych przeze mnie "kopyt" nooo prze śmieszne buty. Na szczęście nie dostały się one do mojej kolekcji. Hahaha! Ale kiedyś będą moje, koniecznie białe! :)





Jakie macie plany na sierpień? Ja nie mam kompletnie żadnych i szukam inspiracji. Trzymajcie się cieeeeepło :*

PS- ptakova, zdjęcie mojego zielonego ombre, postaram się wrzucić jeszcze w sierpniu, jak odnowie kolor :P