czwartek, 25 października 2012

Kordian, Kraków i warsztaty.

Hej, cześć i czołem.

Na wstępie mówię że już powariowałam, nie wiem jak się nazywam i co się wokół mnie dzieje. Ostatnio pisałam o rutynie i nudzie która mnie otacza, na nudę niestety nie mogę narzekać, bo każdy dzień mam wypełniony po same brzegi, ale rutyna została nadal... Przez ten miesiąc sporo się działo, dwa razy chorowałam niestety, byłam w Krakowie, u siostry i w Makesense (nareszcie, cholernie tęsknie za tym miejscem, bo wiem że po części tam się wszystko zaczęło). Co prawda Krakowski wyjazd nie zakończył się najlepiej i pierwszy raz cieszyłam się że wracam do domu, ale i tak było fajnie. Taka odskocznia od codzienności. Lubię to!


<<< Jestem w trakcie pisania charakterystyki Kordiana, zwariowałam....











Tak a propos odskoczni, to w niedziele jadę do Kielc na Bounce 2 the beat :) Dla słabo wtajemniczonych są to wypasione warsztaty taneczne, już trzecia edycja, jednak będą to moje pierwsze Bounce'y :) Mam nadzieje że naładuję się energią, żeby starczyła do grudnia, bo moje akumulatorki się wyczerpały niestety dzięki (??) szkole, która pierze mi mózg.

Wczoraj były zajęcia z jazzu a raczej z techniki jazzowej, dziś mam takie zakwasy że masakra, ale ostatnio kocham te zajęcia i spokojnie mogłabym je wymienić za hip hop. Nie wiem co się dzieje że taka moja decyzja, chyba starość hehe :)

Dużo osób pytało mnie czy mam jakieś filmiki tańczące w sieci, otóż... mam. Z moją mini ekipą  "Fcioraj skład jutro kru". Ale cały czas waham się czy udostępnić go tutaj. No dobra... raz się żyje :)
PS- Choreografia jest bodajże z listopada rok temu, więc staroć :) Na dniach będzie nowa. Pozdrawiam Was serdecznie i ściskam w ten paskudny jesienny dzien/wieczór :)