środa, 25 czerwca 2014

Zmiana planów.

Według mojego planu własnie w tym miejscu miała być fotorelacja z tripu po Polsce, ale nie będzie tego, nikt nie czeka na to, a sama wspomnień w głowie mam mnóstwo więc i niech tak zostanie.

Jest godzina 12:05, wstałam całkiem niedawno, od rana boli mnie głowa więc niestety dzień zapowiada się słabo tak jak wczorajszy wieczór. Powoli zaczynam mieć siebie dość, myślenie o przyszłości mnie "psuje", ale wiem że to konieczne. Wyniki matur, rekrutacja na studia, "a co gdyby...", do tego kilka eventów w wakacje, no i później przeprowadzka, zaczynamy nowe życie. A co z przyjaźniami które zostawimy w rodzinnym mieście? No i tak to wygląda od jakiegoś tygodnia...

Żeby nie smucić do końca wpisu, garść pozytywnych wiadomosci :)
Środowy wieczór przejdzie do historii :) Piątek, wyjazd do Krakowa (tak jak pisałam z busa) też było całkiem przyjemnie. W weekend nie działo się nic specjalnego chyba... aaaaa nie, w niedziele kupiłam sobie 4 pary butów, nie, nie przesadziłam :) wszystkie mi były potrzebne.

W poniedziałek po raz drugi Kielce, sukieneczka wpadła, nie czarna, o dziwo, sama jestem zaskoczona. Dobra, idę myć okna, ocieplanie bloku skończone, nie można siedzieć non stop, gdy robota czeka. Poza tym jak się czlowiek czymś zajmie to nie myśli o pierdołach, nie? :)

Make a wish <3

piątek, 20 czerwca 2014

włajasz, włajasz...

Dzień Dobry! Nie było mnie tu tydzień i nie ukrywam ze trochę juz było teskno mnie:) obecnie zaczęłam wycieczke, do Krakowa tym razem z Kaśka, Przemkiem i Zwierzem. Cel? Trochę zakupy, trochę zwiedzania, Nikus jedzie ze mna wiec oczekujcie jakichs pikczersow:) autokar jest pelny, to rzadkość :O. Chyba konczymy post, idziemy spac :* Macie pozdrowienia od Kaśki:) tydzień dzis mija. Dokładnie tydzień temu jechalismy do Poznania, mmm <3

sobota, 14 czerwca 2014

6-ty ostatni(?) przystanek :(

Wszystko gunwo... 6 podroz, wracamy na znajome tereny, Łódź-Kraków, troche tego nie rozumiem, ruszyliśmy pół godziny temu i mamy postój gdzieś na obrzeżach Łodzi. Dziwne... jak wrażenia po tej "pieknej" miejscowosci? Hm.. zdecydowanie najgorsze, najstraszniejsze, najbrzydsze miasto jakie zwiedzilismy. Brr... nigdy wiecej do Lodzi, bilans na minus niestety, no ale coz, człowiek uczy sie na błędach. :) Hmm... podsumowanie wyjazdu ze zdjęciami na dniach, jak wrócę "do żywych", po pracy. Dziękuje za uwage, jeśli ktos to w ogole czytal, to juz ostatnia relacja, gdyz podroz autobusem "dabliu-dabliu-dabliu(dot)polskibas(dot)kom". Kraków-Busko już prywatnym środkiem transportu :) Udanego wieczorku! :* pozdrowienia od Dełka i Marysiowatej, ruszamy juz:) YOLO!

piątek, 13 czerwca 2014

ojeju...

I po po po po po Poznaniu. Kaaamil, Browar, pizza, chupa-chups, coca cola, bilety do toalety, Gòrczyn, polskibus(dot)com, wszystko gunwo, hauhan, siano, kufa, korki :O. Słowa klucze, beka max :D A tak na powaznie, jedziemy z Poznania do Lodzi, polski bus nas zawiodl, i jedziemy jakimś autokarem, który mial 3h opóźnienia. Ale sie ciesze z dnia dzisiejszego. Spotkać dobrego kolege z kolonii po 5 latach, mistrzostwo swiata, uwielbiam takie spotkania, tyle wspomnien :) pogoda troche zawiodła, ale mialysmy parasolki więc super. A i polskibus DO Poznania mial tak niewygodne siedzenia że ojeju... "dlugo stoi?", "mamy taka wąską..." "matura z dupy" Łyse dzieci pozdrawiaja:)

rewelacja na Baltyku :D

No i już po Gdańsku. Właśnie wyjezdzamy. Co sie dzialo? Sopot, plaza, molo, gdansk, starówka, Zuraw, "Prometeusz" :) ciężko tak opisać cały dzień w kilku zdaniach, bo wiem że mnie ogranicza pakiet internetowy, więc postaram sie napisać więcej w domu. Ooo, i jesteśmy zjarane na pleckach i twarzy że ojeju. Boli i szczypie tak że oj. Poza tym, pierwszy raz od dwoch dni wyspalysmy sie, niesamowite! Czad! "ciocia i wujek" byli przegenialni! Fafik jako czlonek rodziny tez był bardzo koleżeński:) Takze Gdańsk zaliczony, kolejny przystanek za 4,5h- Poznań:) Trzymajcie sie ciepło! :*

środa, 11 czerwca 2014

i po raz trzeci...

I wyjezdzamy z Wroclawia, miasto magiczne. "ładne budownictwo, dużo zieleni" :) Na pierwszy ogień poszedł SkyTower, taras widokowy. Genialne miejsce, fajnie jest zobaczyć całe miasto, tak z góry, tak w jednym miejscu, przez szybke. A i ludzie tacy mali, auta, wszystko. Nawet cień rzucany przez słup był ciekawy. Super! Perspektywa 49 piętra (i windy) przerazala, ale warto bylo, oj z checia tam pojedziemy jeszcze raz. Next, rynek, zraszacz na rynku genialny pomysl, potem go na pyszny obiadek do baru "Mis". I.. doszedl do nas Tomek, który nas dalej oprowadzil po miescie, za co bardzo dziękujemy! Poszliśmy na wyspy (smut), politechnike, most zakochanych (rozczarowanie nr.2), Shakewave <3, park polodniowy, Biedra i... Tomka mieszkanie. "pokaż brzucha, zdejm koszule" Podsumowanie: A może studia? :) Kabanosy zjedzone, czekolada tez, czas spac. Za 9h Gdańsk. Jadymy, dobranoc :*

trasa krakow-wroclaw

Wroclaw, jedziemy na Wroclaw, ale bajer. Bus był punktualnie, profesjonalizm 100%. Stjułardessa rozdała mam właśnie ciasteczka i mówiła ze zaraz bedzie coś do picia. autokary są super, czerwone i duże. Jedziemy autostradą, prędkość kosmiczna i duzo remontów. Poki co jest fajnie. Tym razem kolega za nami wspomina czasy gimnazjum i ile to melanzy w technikum przezyl. No coz... dobra, następny post późnym wieczorem. Bedzie sprawozdanie z Wrocławia. Milego dnia :* Ps- nie umiem dodawać zdjęć z telefonu tutaj:(

godzina piąta, minut trzydziesci.

No i zaczynamy, Busko- Kraków. Od samego poczatku jest smiesznie. Pasazer przed nami zapomniał że nie wszystkie słuchawki tłumią muzyke. Zaczął ostro, na rockowo a tu nagle "a ja wole moja mame". Mam male problemy techniczne, dlatego ten post pisze drugi raz. Będę jeść bułkę a Mokra je Prince Polo:) dobranoc, trzeba kimać:) "prawie slub, rozsypaly sie piniazki a Pan kierowca zbiera (...) o i zyczenia składają (w radiu)"