poniedziałek, 20 sierpnia 2012

7 piosenek które mnie inspirują.

Cześć!

A więc tym razem podam Wam 7 piosenek które mnie w jakiś sposób inspirują. Inspirują do pozytywnego działania, czy w ogóle do jakiegokolwiek działania. Albo po prostu mnie inspirują. Kolejność jak zwykle jest przypadkowa.

1. Justin Bieber "As long as you love me"- być może większość z Was teraz mnie będzie "hejtowało" że Bieber, ale bardzo lubię tą piosenkę. Jaram się nią za każdym razem jak ją słyszę, może dlatego że oglądałam teledysk w HD? Może, i teledyskiem też się jaram! I fajnie że Justin, angażuje tancerzy do swoich klipów, wkońcu prawdę mówiąc to on jest przyszłością, jeśli chodzi o muzykę.

2. Big Sean "Dance"- nooo... i to jest dopiero rozpierdziel. Niby piosenka typowa, z mało skomplikowanym bitem, gdzie głównym słowem jest "ass", ale jak jej słucham, dostaję super-mocy! Autentycznie! Poza tym, to jest własnie mój dzwonek w telefonie, aaaaaaj!

3. "Love song" wersja Ptakovej- oryginał tej piosenki jest świetny, ale ten cover, rewelacja! A te pomyłki, są wręcz uroczę, aniżeli rażące. Piosenka o dość oklepanej tematyce, ale czymże byłby świat bez miłości?

4.  Ed Sheeran "Give me love"- trochę piosenka ze wspomnieniami w tle, ale jest piękna. To ona mnie motywuje i przypomina mi co w życiu jest najpiękniejsze. Uwielbiam, gdy wieczór, przejść się czasem z tą pioseneczką w słuchawkach, od czasu do czasu, uśmiechnąć się do kogoś, jak nikt nie patrzy "strzelić" jakiś skoczek, lub po prostu rozpłynąć się... Wtopić się w tą piosenkę.

5. "My way" Limp Bizkit- a teraz piosenka żeby nie było, nie taneczna, a dość mocna. Najlepsza piosenka na doła, zły dzień i słabe samopoczucie! Aaaaa!! Tu sie dzieje dopiero! Polecam, Marysiowata.


Robię już tą notkę w sumie 3 dzień, gdzyż ciężko jest mi wybrać te 7 najlepszych i chyba nie ma sensu na siłę szukać jeszcze dwóch. Jak sobię coś przypomnę, oczywiście wstawię. Ale chyba widzicie tutaj, że mój gust muzyczny jest.... bardzo rozległy.

A teraz co u mnie, siostra w domu była, na chwilkę, ale była. Brakuje mi jej trochę. Ogólnie to nie lubię siedzieć caaały dzień sama w domu, rozgadaną osobą jestem, stąd mi dziwnie i obco. Za tydzień kolejna taneczna podróż nas czeka, tym razem do Kielc. Jestem bardzo ciekawa jak to wyjdzie.

Pewnie tego o mnie nie wiecie, ale od czasu do czasu, organizuję warsztaty taneczne. Czasami, nie często, ale organizuję, ale pewnie ciekawi was, jak to wygląda. Powiem wam że trochę roboty z tym jest, bo trzeba znaleźć odpowiednią salę, instruktora, czasami nagłośnienie, nocleg, dojazd. I czynnik, z którym zawsze jest mnóstwo problemów (tym razem też), znaleźć uczestników zajęć.  Tyle co się naklnę, namęczę i nerwów natracę... Ale wiecie co wam powiem? Ta radość uczestników i uśmiech na ich twarzach w dzień warsztatów, to wszystko mi wynagradza.

Trochę urwany post, ale straciłam wątek. See yaa:))


3 komentarze:

  1. Huhuhu! Bieber... nie lubiłem kolesia. Ale jego ostatnia płyta, mistrzostwo!

    Pozdrawiam, Patryk

    OdpowiedzUsuń
  2. hyyy, rzeczywiście się da komentować. Fajnie tu masz !! Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  3. haha Limp Bizkit! niezła odmiana po kawałkach które wrzuciłaś wcześniej :) ja też strasznie mieszam muzykę, której słucham... pozdrawiam i zapraszam ponownie!

    OdpowiedzUsuń