czwartek, 2 lutego 2012

Zbyt dużo obowiązków- za mało czasu, po raz 2

Hello!

Troszkę mnie tu nie było... no ale są rzeczy ważniejsze niż blog? Prawda? No właśnie, teraz pytanie do uczniów... Hej, czy wy też w "ostatnich" dniach przed feriami macie taki natłok sprawdzianów, kartkówek i odpowiedzi? Czy to tylko tak u nas? Straszne to... I męczące zarazem.


Skoro już zaczęłam gadać o szkole, edukacji... to momentami stwierdzam że nasza nauka powinna zakończyć się na etapie podstawówki. Kiedy już potrafimy wykonywać proste rachunki matematyczne, umiemy pisać i czytać. Po co nam wiedzieć jak obliczyć pole rombu? Po co mamy wiedzieć jak przebiegają reakcje redox z chemi? Po co mamy się uczyć wierszy na pamięć, skoro po kilku dniach już tego nie pamiętamy? I jeszcze... czy kiedykolwiek przyda nam się obliczanie częstotliwości drgania fal? Yyy... no nie bardzo.

Najbardziej potrzebnym przedmiotem szkolnym obecnie według mnie jest język obcy. JEDEN! Ten którego mamy "kontynuacje" po kiego dawać drugi język? Przecież to już jest naprawdę bez mniejszego sensu!

Czamami sobie myśle że fakultety przedmiotów powinniśmy już wybierać po gimnazjum, ale w sumie teraz doszłam do wniosku... Przecież dziecko (bez urazy) w gimnazjum ma często siano we łbie, nie wie co bedzie robiło za 4 godziny a co dopiero za kilka lat... a no właśnie...

I przede wszystkim zlikwidowałabym gimnazjum i przywróciła stary tryb edukacji :)

A wy co myslicie na ten temat?

Serdecznie pozdrawiam, Marysiowata!

4 komentarze:

  1. Oooo, fizyka i astronomia, technologia informacyjna... - same słodkości widzę:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Pozwolisz, że nie będę rozwijała swojej myśli na temat gimnazjum, bo jak pomyślę, że i moje dzieci za jakiś czas to czeka to grrrrrrr....

    OdpowiedzUsuń
  3. @Ptakova, TI uwielbiam, ale no niestety fizyka nie dla mnie :)
    @Kalina, sama przeszłam ten etap, wybrałam dobrą szkołę, ale ten etap w moim życiu i tak nie był za fajny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też dobrze nie wspominam gimnazjum :/

    OdpowiedzUsuń