Hello! Bardzo dawno tu nie byłam. Znaczy się byłam ale nie pisałam nic, na bieżąco śledziłam blogi znajomych, ale jakoś nie miałam weny żeby tu napisać, a jeśli mam pisać bez sensu (chociaż i tak to robię cały czas) to po co? :)
Ogólnie, kilka dni temu zaczęłam nareszcie ferie zimowe, dwa tygodnie "luzu". Zdecydowanie do dzisiaj nie zrobiłam nic konstruktywnego, ale za to od jutra mam "zawalone" każde 5 minut czasu wolnego, zdecydowanie pod nazwą "Taniec", "Spotkanie ze znajomymi" i "My Bday" :)
Przedwczoraj były walentynki, święto zakochanych podobno, jednak ja tego święta nie obchodzę. Może dlatego ze nie mam z kim, albo po prostu już rzygam pluszowymi, czerwonymi serduszkami z festyniarskimi napisami (wyda się za takie g*wno 80zł, i po kilku miesiącach wyrzuci, bo się będzie kurzyło)? Najprawdopodobniej, dzień kobiet? Owszem ok. Dzień babci, dziadka? Też toleruję... Ale po kiego Walentynki?
Dziś tłusty czwartek :) Szczerze? Jest godzina 14:53 a ja jeszcze żadnego pączka nie zjadłam... bo jestem leń i mi się nie chcę do sklepu wyjść (który mam praktycznie pod nosem), ale jakoś nie rozpaczam z tego powodu, bo przecież dupa rośnie :)
Serdecznie i cieplutko was pozdrawiam i ściskam :) Podejrzewam że z moim zapałem już raczej nie napiszę w te ferie, ale może?
Peace!
Oj tam, oj tam - walentynki są fajne :P
OdpowiedzUsuńale jak nie miałam swojego Kamila, to tez mówiłam, że głupie, także Cię rozumiem :*
fajnie tu. wbij do mnie, komentuj
OdpowiedzUsuńhttp://zusmiechemcidotwarzy.zycie-stolicy.pl/ :P
Też mam ferie :D wpadnij!
OdpowiedzUsuń