86 razy pokonałam trasę między moim domem rodzinnym a Krakowem (!!), dwa razy odwiedziłam Włochy (Bari i Mediolan), byłam nad polskim morzem jako instruktor (marzenie spełnione!), odwiedziłam też nasze piękne góry, spacerowałam po pięknej Czeskiej Pradze, wymoczyłam tyłek w Słowackim Popradzie... Super! :)
Podsumowując w tym roku zrobiłam (na pewno ponad): 19 710 km!
Zdecydowanie za mało, w przyszłym roku chcę podwoić ten wynik :)
Co się działo?
- Jak wynika z części wyżej, dużo jeździłam/latałam!
- Był Fair Play Dance Camp, niestety bez większego szału.
- Poinstruktorowałam sobie trochę (dziękuję wszystkim, dzięki którym było to możliwe!)
- Stałam się dyplomowanym instruktorem tańca nowoczesnego (pozdrawiam i dziękuję wszystkim uczestnikom kursu).
- Byłam na koncercie Enrique Iglesiasa- zdecydowanie lepiej było patrzeć niż słuchać :P
- Najdłuższe wakacje życia, umierałam z tęsknoty Mokra! <3
Ten rok byłby prawie idealny :) A w tym roku co do życzeń nie jestem zbyt wymagająca... życzę sobie dużo siły! Nic więcej :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz